Kwiaty i zioła

  Zamarzył mi się w tym roku balkon skąpany w zieleni. Niestety nie mam ogrodu, nad czym bardzo ubolewam, ponieważ uwielbiam grzebanie w ziemi ;) Postanowiłam więc obstawić balkon taką ilością roślin, aby stwarzał wrażenie małego ogródka. Mają być tam nie tylko kwiaty, ale także zioła, najlepiej rosnące w glinianych donicach. Zależy mi na tym, aby wszystko wyszło jak najlepiej, dlatego przygotowania zaczęłam już z początkiem tego roku. Założyłam nawet zeszyt z notatkami ogrodniczymi, dotyczącymi przede wszystkim hodowli ziół, ponieważ ich uprawa wcale nie jest taka prosta. 
  Pierwszym krokiem był wysiew nasion do małych pojemniczków. Zabrałam się za to z początkiem kwietnia. Tak naprawdę większość nasion można wysiewać już w marcu, a niektóre nawet w styczniu i lutym.






  Część roślinek już wykiełkowała. Najszybciej poszło z nagietkami. Siewki są już naprawdę duże i w najbliższych dniach będę je rozsadzać do pojedynczych pojemników. Niestety lawenda w ogóle nie wykiełkowała. Zapewne dlatego, że nie poddałam nasion stratyfikacji. Melisa, mięta i rozmaryn też kiełkują bardzo słabo, więc chyba będę musiała kupić gotowe sadzonki tych ziół... W planach mam jeszcze wysiew nasion portulaki i starca srebrzystego.




  Kupiłam także piękną pelargonię (Grandiflora). Na razie czeka w salonie na komodzie, aż zrobi się wystarczająco ciepło, żeby wystawić ją na balkon. Poza tym jest też żeniszek - kupiony w supermarkecie Carrefour za 1,99 zł :)






  W ramach "zazieleniania" przestrzeni życiowej przyniosłam do domu pięknie kwitnącą gałązkę mirabelki. Zapach jest powalający :)






  Na dzisiaj to już koniec zdjęć. Do tematu balkonu wrócę jak już rośliny wyrosną na tyle duże, że zazielenią trochę balkon ;) Tymczasem życzę Wam spokojnego i słonecznego długiego weekendu!

Ściskam,
Aleksandra


Komentarze

  1. witaj

    tez jestem świeżynką w ogródkowo-tarasowo-sadzonkowym temacie i w tym sezonie debiutuję ( oprócz poziomek, które z powodzeniem hodowałam dwa lata na blokowym balkonie w skrzynkach - super owocowały - polecam :) ) Będę podglądała Twoje poczynania - może uda się wymienić doświadczenia "pierwszaków"

    miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie również lawenda nie wyrosła co troszkę mnie zniechęciło do uprawy tej roślinki :/
    na moim balkonie tez niedługo coś się pojawi tylko jeszcze nie jestem do końca zdecydowana co :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też wzięłam się w tym roku za uprawę :) już chyba od 3 tygodni trzymam odnóżki anginki i szeflery w wodzie, ale póki co nie chcą puścić ładnych korzeni :/ może powinnam je już wsadzić do ziemi?

    OdpowiedzUsuń
  4. ale wspaniale u ciebie się ożywiło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko rośne , aż mruczy:) Będą pyszne ziółka. Życzę udanych zbiorów i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne sadzoneczki :)

    Też przywlokłam do domu gałąź mirabelki :) sam kwiat juz cieszy a zapach mmmmmmmmmmmm fantazja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Duo, dużó i pięnie:-) Moje zioła jeszcze nawet jednego, najmarniejszego kiełka nie wypuściły...

    OdpowiedzUsuń
  8. och ile kwiatów i ziół! no ślicznie i pewnie pachnąco u Ciebie:))) pozdrawiam cieplutko po mojej krótkiej przerwie

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam zdolności ogrodniczych więc podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć Olu uwielbiam takie posty i jestem dokładnie w tym samym temacie, posiane ziółka , kwiaty....zapraszam do mnie na majowe migawki ode mnie trafisz do mojego sklepu redecor.pl znajdziesz tam mnóstwo ciekawych rzeczy do domu i ogrodu.pozdrawiam serdecznie Gosia z homefocuss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie przed domem też rosną piękne mirabelki ale w tym roku zapomniałam, że cudownie byłoby wsadzić gałązkę do wazonu!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty