Żegnajcie fiolety!
Witajcie!
Ostatnio chyba mało kto tu zagląda ;) A to wszystko chyba przez to (albo raczej dzięki temu), że są wakacje i pogoda dopisuje.
Mimo wszystko chciałabym Wam pokazać jak zmienia się moja sypialnia. Najbardziej znaczącą przemianą, którą mogliście zobaczyć między innymi w poprzednim poście, było zakrycie jasną tapetą ciemnofioletowej ściany. Reszta to już drobiazgi. Rozstaję się z fioletami i zapraszam beż, ecru, taupe i naturalne brązy. Znikają lampiony i poduszki w orientalnym stylu, a pojawiają się koszyczki z trawy morskiej i zdjęcia róż w koralowych odcieniach. Moim największym hitem jest jednak poszewka ombre :) Jakiś czas temu kupiłam w SH czarną, bawełnianą poszewkę, którą postanowiłam potraktować wybielaczem. Naprawdę nie spodziewałam się, że odbarwi się na takie kolory ... ;)
Myślę, że to przedostatni post przed moim urlopem. 1 sierpnia ruszamy do Chorwacji :) Przede mną więc duże wyzwanie, czyli pakowanie ;) Chciałabym się zastosować do wszystkich rad, które przeczytałam w ostatnim czasie. Jeśli mi się to uda, to na pewno podzielę się tym z Wami na blogu.
Wspaniałego tygodnia!
Aleksandra
osobiście nie znoszę fioletu dlatego pochwalam takie zmiany :) sypialnia świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJa fiolet nadal lubię (nie wszystkie odcienie), ale we wnętrzach zaczął mnie męczyć. Zwłaszcza w takiej ilości jak w mojej "byłej" sypialni ;)
UsuńPozdrawiam!
Poducha ombre świetnie wyszla :) Miło jest w Twojej nowej sypialni :) Udanego urlopu!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńJa zaglądam tu nawet kilka razy dziennie :P i nadal czekam na odp. Pisałam pod poprzednim postem. mój mail to : malgo-88@wp.pl
OdpowiedzUsuńGosia
Gosiu, już za chwilę cofam się do poprzedniego postu... Przepraszam!
UsuńKolejna piękna metamorfoza? :)
OdpowiedzUsuńU mnie też w tym kierunku, tzn. chowam kolor ;) i jest mi z tym cudownie ;).
Poducha wyszła świetna, nie dziwię się, że kolor Cię zaskoczył :). Miła niespodzianka :).
Pozdrawiam cieplutko :)
Ja mam wrażenie, że jak kolory są stonowane (czyli beże, biele i szarości) to od razu człowiek jakiś spokojniejszy w tym domu jest ;) Właśnie dlatego muszę się pozbyć tej wstrętnej, czerwonej tapety z korytarza ;) Działa na mnie jak płachta na byka... Chyba na jesieni podziałam w tej kwestii.
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Ja też tu zaglądam często i żałuję, że wpisy są tak rzadko :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia
Oj Kasiu, bardzo bym chciała być tu nawet codziennie... Czas jednak nie pozwala :( Chciałabym się zajmować tylko blogowaniem ;)
UsuńPozdrawiam i zapraszam serdecznie :)
Żegnam więc fiolety razem z Tobą:-) Tapeta jest cudowna!
OdpowiedzUsuńDzięki za wsparcie :) Pozdrowienia!
UsuńFaktycznie poduchy wyszły genialne!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) I pomyśleć, że to przez przypadek... Mogłoby być więcej takich miłych przypadków, prawda? ;) Pozdrowienia!
Usuńpoducha jedyna w swoim rodzaju....super i w ogóle klimatyczne fotki...
OdpowiedzUsuńJowi, dziękuję bardzo! :) Pozdrowienia!
UsuńA ja planuję wrzucić pościel do farby, zobaczę jaki będzie efekt, Twoja poducha wyszła bardzo ciekawie, miłego dnia życzę
OdpowiedzUsuńOoo to ja się nie mogę doczekać efektów Twojego eksperymentu :) Pozdrowionka!
UsuńBardzo mi się podobają te wszystkie detale w Twoij sypialni Olu, są takie nieco romantyczne, z klasą i kobiecym powabem.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia życze.
Przede wszystkim jest miło i przytulnie, a to najważniejsze w sypialni :)
OdpowiedzUsuńZe zdjęć bije romantyczna i kobieca dusza:) Poduszka rzeczywiście niepowtarzalna, ale na pierwszy rzut oka to pomyślałabym, że kupiona, a nie "wybielona" :)
OdpowiedzUsuńEverything so beautiful at your home!! Hugs
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na relację z Chorwacji :) Chyba też się tam wybiorę,ale dopiero we wrześniu.
OdpowiedzUsuńA właśnie że zagląda:) Trafiłam do Ciebie przez blogiwnetrzarskie.pl a że uwioelbiam podpatrywać zmiany, z przyjemnością zostanę na dłużej! Tapeta przeurocza i pięknie pasuje do ścian! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNatomiast ja ostatnio wprowadziłem fiolety do naszego mieszkania i muszę powiedzieć, że wyglądają całkiem fajnie. Tym bardziej, że tego rodzaju dodatki świetnie sprawdziły się w pokoju naszej nastolatki https://rodzinneogrody.pl/dodatki-ktore-pozwola-ci-przemienic-pokoj-dziewczecy-w-pokoj-nastolatki/ it o co najważniejsze jej się to przede wszystkim podoba.
OdpowiedzUsuń