Choinko piękna jak las...

  
 Dokładnie za tydzień o tej porze, każdy z nas będzie siedział z najbliższymi przy wigilijnym stole. Ja już nie mogę się doczekać tego momentu - to dla mnie najpiękniejsze święto w roku. Jednak w związku z tym, że święta spędzamy zawsze u rodziców, to brakuje nam trochę czasu na nacieszenie się naszymi odświętnie udekorowanymi kątami. I właśnie dlatego, już wczoraj ustroiliśmy naszą choinkę :)

 

  W tym roku dominującymi kolorami w ozdobach choinkowych są ciepłe odcienie bieli, złoto i srebro (tak, tak - wymieszałam te kolory) z kropelką czerwieni. Jest prosto i naturalnie. Sporo ozdób (a raczej większość) zostało wykonanych ręcznie przeze mnie, moją Mamę, Babcię i dwie Ciocie. Pozdrawiam Was ciepło kobietki !

  Gdy wspomniałam mojej Siostrze, że chciałabym, aby tegoroczne ozdoby świąteczne były głównie w bieli, beżach i zieleni, to dostałam poważną reprymendę, że przecież czerwień jest w święta obowiązkowa ;) Poniższe zdjęcie, zresztą o nieco alpejskim klimacie, dedykuję więc zagorzałej fance mikołajowej czerwieni :) Mua :*

  Te drewniane narty zostały przywiezione ponad 20 lat temu z Niemiec, z tak zwanej "wystawki". Uczyłam się na nich zjeżdżać z osiedlowych górek ;)

  Przez to, że oprócz choinki w salonie, mamy jeszcze jedną, maleńką w sypialni oraz z 10 wazonów ze świerkowymi gałązkami, to mój Mąż śmiał się, że na święta nasze mieszkanie zamieniło się w las ;) Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zaśpiewać piosenkę z dzieciństwa: "Choinko piękna jak las... Choinko zostań wśród nas!" :)

Powodzenia w domowo - przedświątecznych bojach! 

Odezwę się jeszcze przed świętami!

Uściski,

Aleksandra