Przeprowadzka
30 października 2009 roku był dla nas wielkim dniem. W końcu dostaliśmy klucze do naszego mieszkania i mogliśmy rozpocząć przeprowadzkę :) Wypożyczyliśmy przyczepkę, podczepiliśmy ją pod nasze Audi i przystąpiliśmy do pakowania się. Po kilku godzinach samochód i przyczepka były tak załadowane, że przy ruszaniu potwornie trzeszczały, a przód samochodu podskakiwał na koleinach niczym samochód na hydraulicznym zawieszeniu z amerykańskich teledysków Snoop Dog'a ;)
Pierwszą noc przespaliśmy na gołej podłodze. Rano wszystko nas bolało, ale i tak nic nie było w stanie zepsuć nam humoru. Jeszcze tego samego dnia przywieźliśmy od rodziców starą sofę i mały tapczan oraz kupiliśmy w Ikei łóżko i komodę do sypialni. Praktycznie nie mieliśmy mebli, a jedynym w pełni umeblowanym pomieszczeniem była kuchnia. Wszystkie oszczędności wydaliśmy na zakup mieszkania, więc nie starczyło nam już na meble...
Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :) Dzięki temu każdy dokonany przez nas zakup mebli był bardzo przemyślany, a teraz niczego nie żałujemy. A mogliśmy, bo obecny wygląd mieszkania znacznie odbiega od pierwotnych planów. Jeśli nie jesteście więc do końca pewni swojego wyboru to wstrzymajcie się z zakupem, bo nie każdy sklep daje możliwość zwrotu zakupionego towaru. Na pewno to nie zaszkodzi, a kto wie? Może wpadniecie na ciekawszy pomysł :) I pamiętajcie! Zawsze wybierajcie tylko te meble i dodatki, które naprawdę Wam się podobają. O ile te drugie łatwo można wymienić, z pierwszymi może być problem... W innym wypadku, patrząc każdego dnia na niefortunny zakup będziecie się tylko niepotrzebnie denerwować. Pośpiech jest złym doradcą.
Dobrym rozwiązaniem jest także wcześniejsze przeglądanie magazynów wnętrzarskich, katalogów ze sklepów i stron internetowych o dekorowaniu wnętrz. Będą one doskonałym źródłem inspiracji i pomogą Wam określić jaki efekt chcecie uzyskać we własnym mieszkaniu. Oglądajcie gotowe ekspozycje w sklepach i podglądajcie mieszkania znajomych i sąsiadów. Załóżcie swoją "Księgę Inspiracji", zapisujcie w niej swoje pomysły, wklejajcie wycinki z gazet i twórzcie szkice. Inspiracje są wszędzie, wystarczy dobrze się rozejrzeć :)
xoxo
Aleksandra :)
Pierwszą noc przespaliśmy na gołej podłodze. Rano wszystko nas bolało, ale i tak nic nie było w stanie zepsuć nam humoru. Jeszcze tego samego dnia przywieźliśmy od rodziców starą sofę i mały tapczan oraz kupiliśmy w Ikei łóżko i komodę do sypialni. Praktycznie nie mieliśmy mebli, a jedynym w pełni umeblowanym pomieszczeniem była kuchnia. Wszystkie oszczędności wydaliśmy na zakup mieszkania, więc nie starczyło nam już na meble...
Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło :) Dzięki temu każdy dokonany przez nas zakup mebli był bardzo przemyślany, a teraz niczego nie żałujemy. A mogliśmy, bo obecny wygląd mieszkania znacznie odbiega od pierwotnych planów. Jeśli nie jesteście więc do końca pewni swojego wyboru to wstrzymajcie się z zakupem, bo nie każdy sklep daje możliwość zwrotu zakupionego towaru. Na pewno to nie zaszkodzi, a kto wie? Może wpadniecie na ciekawszy pomysł :) I pamiętajcie! Zawsze wybierajcie tylko te meble i dodatki, które naprawdę Wam się podobają. O ile te drugie łatwo można wymienić, z pierwszymi może być problem... W innym wypadku, patrząc każdego dnia na niefortunny zakup będziecie się tylko niepotrzebnie denerwować. Pośpiech jest złym doradcą.
Dobrym rozwiązaniem jest także wcześniejsze przeglądanie magazynów wnętrzarskich, katalogów ze sklepów i stron internetowych o dekorowaniu wnętrz. Będą one doskonałym źródłem inspiracji i pomogą Wam określić jaki efekt chcecie uzyskać we własnym mieszkaniu. Oglądajcie gotowe ekspozycje w sklepach i podglądajcie mieszkania znajomych i sąsiadów. Załóżcie swoją "Księgę Inspiracji", zapisujcie w niej swoje pomysły, wklejajcie wycinki z gazet i twórzcie szkice. Inspiracje są wszędzie, wystarczy dobrze się rozejrzeć :)
Aleksandra :)
Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń