Plany weekendowe
Dzień dobry Kochani!
Dzisiaj jest tak ponuro, że aż nie chce się nosa z domu wystawiać... Liczę na to, że w weekend pogoda będzie ładniejsza, ponieważ chciałabym wybrać się z rodzinką na tradycyjny spacer do lasu. Uwielbiam te spacery, ponieważ niesamowicie mnie odprężają, no i zapach sosen i mchu to dla mnie najlepsza aromaterapia :) Poza tym chciałabym nazrywać gałązek świerkowych i sosnowych do świątecznych stroików.
Chciałabym także namówić Mamę na szycie, a dokładniej na poprawienie mojej spódniczki. Będę się musiała ładnie do niej uśmiechać ;) W mojej głowie zakiełkował także pomysł na wieńce świąteczne, więc to kolejny punkt na liście. I jeszcze brzozowe pieńki, które suszą się w piwnicy trzeba jakoś ogarnąć...To będzie zadanie dla Taty ;) Mam nadzieję, że uda mi się pokazać Wam te wszystkie wyroby w kolejnym poście.
Tymczasem jutro już zaczyna się grudzień, a w związku z tym czeka mnie dużo domowych zadań i obowiązków do wypełnienia przed świętami. Muszę sobie wszystko dokładnie zaplanować i starać się trzymać tego planu, co zazwyczaj nie jest łatwe ;) Przynajmniej Mila wzięła się już za pranie... Dobra z niej dziewczyna :)
W domu oczywiście przybywa świątecznych dekoracji. Powiesiłam już nawet pierwsze lampki choinkowe. Co roku zasłaniam nimi rurę od gazu, która niezbyt estetycznie prezentuje się pod sufitem na korytarzu. Niestety nadal wygląda to na tyle brzydko, że Wam nie pokażę ;)
A na koniec kilka słów o fantastycznej książce jaką dostałam wczoraj od pewnego Przemiłego Człowieka. Jeszcze raz dziękuję :)
"Fat Witch Brownies" to niewielka, urocza książeczka z przepisami Patricii Helding na uwielbiane przez rzesze ludzi brownies. Książeczkę wypełniają nieskomplikowane przepisy i apetyczne zdjęcia. Autorka książki zaczynała od pieczenia tych pysznych ciastek w swoim nowojorskim apartamencie, bazując na przepisie swojej mamy. Był to jej sposób na relaks po pracy. W 1998 roku zdecydowała jednak porzucić dotychczasową pracę na Wall Street i otworzyć własną piekarnię. Tak właśnie powstała legendarna nowojorska Fat Witch Brownies Bakery, która obecnie produkuje 2500 brownies dziennie.
Niezmiernie mnie cieszy ta książka, ponieważ jeszcze nigdy nie piekłam brownies. Wszystkie przepisy, z którymi miałam do czynienia do tej pory wydawały mi się strasznie skomplikowane. Myślę, że z tą książką moje lęki odejdą w niepamięć ;) Już nie mogę się doczekać kiedy zaprezentuję Wam owoce mojej pracy. Jedyne czego się obawiam, to że z polskich składników brownies nie będą takie jak powinny być, albo co gorsze, w ogóle nie wyjdą...
Życzę Wam miłego weekendu:) Spędźcie go tak jak lubicie :)
Ola
Ola Twój kotek jest tak uroczy, że przez dłuższą chwilę nie byłam w stanie doczytać posta do końca, tak stanęłam przy jego zdjęciu :) jakbym chciała mieć u siebie takiego malucha!!! Mój ma już 8 lat i jest strasznym samolubem, więc o towarzyszu na razie nie myślę... Fajne plany na weekend! Też mam nadzieję, że pogoda będzie lepsza niż dzisiaj !!! Powodzenia z brownie i czekamy na efekty :)
OdpowiedzUsuńPodobnie maja koty u moich rodziców - czasami jeżdżę z Milą do nich i wtedy jest tylko warczenie, fuczenie i chowanie się po kątach ;) Ale Mila i tak nic z tego sobie nie robi;) Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować te wszystkie plany... Pozdrowionka!
UsuńŻyczę Ci wymarzonego spacerku w ten weekend:-) Wiesz, że może to już być spacer w pełni zimowy, z białym puchem? Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko zimowemu spacerkowi! :) Oby tylko nie było chlapy...Pozdrowionka!
Usuńteż już się nie możesz doczekać i już tu bombka tam gwiazdeczka???mam to samo hihihi ale to nie jest groźna choroba!kociak przesłodki i jaki pracowity?;)u mnie sobota zapracowana, praca i szkoła:( dlatego zazdroszczę spacerków, szycia z mamą (fajna ta Tw mama!) i przyrządzania brownies:) czekam na efekty lektury tej słodkiej książeczki!buziaki Marta
OdpowiedzUsuńJa taki szkolny weekend miałam tydzień temu, a kolejny mnie czeka 8-9 grudnia, także łącze się w bólu ;) Buziaki! Ola
UsuńMoja mała zakochała się w Twoim słodziaku w pralce ;-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książeczką, może i ja się skuszę.
OdpowiedzUsuń