Kącik czytelniczy
Kocham książki odkąd pamiętam. Moja Mama wiele razy opowiadała mi, że gdy byłam mała, to bez przerwy chodziłam z książką pod pachą. Gdy na świecie pojawiła się moja Siostra (miałam wtedy 3 lata) i po jakimś czasie zaczęła drzeć wszystkie moje książki, ze smutkiem w głosie poprosiłam Mamę, żeby dała jej do zniszczenia te już porwane książeczki, a pozostałe schowała ;) Na szczęście nie zniszczyła ich zbyt dużo i do dziś mam sporo książek z dzieciństwa, które są doskonale zachowane i stoją bezpieczne na półce. Zresztą teraz moja Siostra też kocha książki ;)
Nie potrafię wyrzucać ani oddawać książek, a pożyczanie ich komuś też nie przychodzi mi łatwo. Tak więc taki książkowy mol jak ja, musi mieć swój kącik czytelniczy :) Wiklinowy fotel jest ze mną od czasów studenckich. Tak naprawdę to wędruje po całym mieszkaniu, w zależności od tego gdzie jest potrzebny.
Aby stworzyć odrobinę ciepłego klimatu oprawiłam w ramki obrazki z ptaszkami (znalezione w internecie).
Na półce planuję umieścić lampkę na klipsie, aby mieć jakieś oświetlenie punktowe do czytania.
Tkaniny i wzory które widzicie na zdjęciach są małą zapowiedzią klimatu, jaki planuję wprowadzić w mieszkaniu na nadchodzące święta :) Dzięki pomocy Mamy jestem na dobrej drodze do uzyskania tego efektu. Dzięki Mamuś! :*
Oczywiście nie tylko kącik czytelniczy jest miejscem gdzie przechowuję książki. Te kucharskie stoją na półce kuchennej, a kilka kolejnych (w tym bruliony Mimi i Zorkiego) leży w sypialni na szafce nocnej.
A jaki jest Wasz stosunek do książek? Zbieracie i dbacie o nie, czy raczej po przeczytaniu rozdajecie?
Pozdrawiam Was ciepło!
Aleksandra
Podoba mi sie! Kocyk i koszyk wpadł mi w oko:)))
OdpowiedzUsuńSuper kącik, coś własnego, coś przytulnego...coś aby udać się w krainę czytelniczych wyobrażeń. Ja kocham książki ponad wszystko, pomimo, że coraz mniej miejsca mamy na nie, to i tak kupujemy. To nasza słabość i wcale nie jest mi z tego powodu przykro - warto czytać!
OdpowiedzUsuńBardzo klimatycznie;) kubek gorącej herbaty w takim fotelu w towarzystwie dobrej książki- każdy marzy o czymś takim w długie,zimowe wieczory ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://smakowitewnetrze.blogspot.com/
bardzo lubie ksiazki i kiedys miałam ich naprawde duzo , ale jakos sie rozeszly po ludziach.. troche ubyło przy przeprowadzkach.. i niestety moj syn tez dołozył swoje umiejtenosci w pozbawianiu mamy ksiazek. Jako ze rzadko czytamksiazki 2 razy , to tych czytelniczych mi nie zal.. natomiast albumy ze zdjeciami , ksiazki wnetrzarskie.. te bardzo lubie i chowam dobrze przed synem i kotem, czyli nie dokonca moge je eksponowac.. moze kiedys jak mi towarzystwo zmądrzeje ;) przyjemny ten twój kacik , szczeglnie na zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, nawet mam do nich stosunek "nabożny", nie lubię jak ktoś zagina kartki lub coś sobie zaznacza w książkach do czytania :-) Ale też uważam je za bardzo fajny element dekoracyjny i uwielbiam mieszkania z wielkimi regałami uginającymi się od książek, tak jak u Ciebie :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały kącik, ja kocham książki i nie wyobrażam sobie życia bez nich :)
OdpowiedzUsuńStworzyłaś miły i ciepły kącik, aż chce się zasiąść i czytać do późnego wieczora :)
OdpowiedzUsuńJa mam taki sam stosunek do książek jak Ty: czytam nałogowo, kupuję zamiast wypozyczać z biblioteki, uwielbiam zapach farby drukarskiej i marzy mi się biblioteczka:-) Albo chociaż taki przytulny kącik jak Twój:-)
OdpowiedzUsuńteż nie umiem się rozstawać z książkami. to jedyne te same przedmioty, które towarzyszą mi w każdym mieszkaniu.
OdpowiedzUsuńmilusi kącik sobie stworzyłaś.
śliczne tkaniny, piękny klimat stworzyłąś! no a książki, cóż, kto ich nie kocha, niech żałuje. U mnie tylko problem z wygospodarowaniem czasu....przy dzieciakach zostają tylko późne wieczory...:(
OdpowiedzUsuńtak ciepło i przytulnie, akurat dobry zestaw na moje przeziębienie. pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny kącik, takie ciepłe barwy i materiały, w sam raz na długie zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuń